My sadness...

Siedzę przy komputerze. Jak zwykle włączam YouTube i słucham JEGO piosenek. Dziś mam gorszy dzień. ON mi pomaga poprawić humor. Przeszukuje różne nagrania. Trafiłam na składankę. Oglądam JEGO zdjęcia... Słyszę JEGO głos... Przypominam sobie, że już GO nie ma. Czuje łzy napływające mi do oczu. Włączam "This is it". Rozklejam się na całego. Myślę o tym, jaki wspaniały był, ile zrobił dobrego, ile wycierpiał... Przypominam sobie docinki chłopaków z mojej klasy. Wyobrażam sobie, jak ON musiał cierpieć, gdy słyszał to samo, skoro mnie, to tak bolało. Włączam pierwszy lepszy wywiad. Widzę ból w JEGO oczach, gdy mówi o: vitiligo, tabloidach, dzieciach, które umierają na całym świecie. Widzę radość, gdy bawi się z dziećmi w Neverlandzie, gdy mówi o muzyce. Oglądam dalej różne filmiki i wywiady. Wyobrażam sobie jakim wspaniałym był człowiekiem i że już GO nie ma. Widzę nagranie z urodzin Paris, gdy była malutka. ON pyta co chce dostać od taty, ona prosi, by dla niej zaśpiewał. Znoszę się płaczem. Ta dziewczyna straciła swojego tatę. Już nigdy więcej GO nie zobaczy. Miotam się między myślami. Szlocham. Chowam się do swojego pokoju. Kule się w rogu łóżka. Zakładam słuchawki i włączam JEGO piosenki. Jutro miną 4 lata. Znów zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że nie zainteresowałam się NIM wcześniej. To prawda, że miałam tylko 12 lat jak odszedł, ale sumieniu nie przegadam. Powstrzymuje się od płaczu, bo wrócili moi rodzice. Nie chcę, żeby widzieli, że płakałam. Wstaje z łóżka i ogarniam, choć trochę, swój wygląd. Podnoszę głowę i patrzę na naklejkę, przedstawiającą JEGO postać, na ścianie. Czuję na policzku samotnie spływającą łzę. Szybko ją wycieram, by nikt jej nie zauważył. Schodzę do salonu. Udaje, że wszystko jest w porządku...

http://www.youtube.com/watch?v=W_SLU3m6uCA - "This is it" 

Nie jest to żadna część opowiadania ani nic tym podobnego. Właściwie, to nie bardzo wiem, co to jest. Wiem, jestem nienormalna, ale nie czułam się dzisiaj najlepiej, zresztą tak samo, jak wczoraj i chciałam, to z siebie wyrzucić. Może, to przez jutrzejszą rocznicę. I MISS YOU MJ. Sory, że tak przynudzam i psuję humor Jacksonka.

Komentarze