My life cz. 2
Kolejna część, wydaje mi się, że jest krótsza od poprzedniej, ale teraz to już nie wiem;D
Gdy
wsiedliśmy zobaczyłam że autobus jest pełny i zostało tylko
jedno wolne miejsce, chciałam usunąć się i przepuścić Piotrka,
ale on wtedy zachował się jak prawdziwy dżentelmen, powiedział
żebym usiadła i co najważniejsze nie poszedł sobie żeby się
oprzeć o słup czy coś w tym rodzaju. Nadal stał obok mnie. Nie
wiedziałam co mam powiedzieć, rozmowa się urwała i nie wpadał mi
do głowy żaden temat o którym moglibyśmy pogadać. Wiedziałam że
jeśli nie zagadam ja, ani on to po wyjściu z autobusu już nigdy
więcej się nie spotkamy, a ja tak strasznie nie chciałam do tego
dopuścić.
- Ile masz lat?- To
pytanie wyrwało mnie z zamyślenia i w końcu spojrzałam na niego
pierwszy raz odkąd puścił mnie na wolne siedzenie. Patrzył na
mnie, pewnie odkąd usiadłam patrzył i zastanawiał się czy w
końcu się odezwę. Znowu się zaczerwieniłam.- Dziewiętnaście, a ty?
- Też mam dziewiętnaście.
- Gdzie mieszkasz?
- W Legnicy, to znaczy w okolicy Legnicy. Przyjechałem na wakacje, brat tu studiuje. Mieszka z dziewczyną właśnie na Piastowskiej, nie może pojechać do domu, bo nie chce rozstawać się z Agnieszką, a ona nie bardzo miałaby gdzie nocować, budujemy nowy dom i na razie mieszkamy u mojej babci więc i on by się tam cisnął, a co dopiero dwie osoby. No więc skoro on nie może to ściągnął sobie jakąś część domu do siebie.
- Ciebie?
- Yhm.
- Co twój brat studiuje?
- Prawo. Chce być prawnikiem tak jak nasza mama.
- A ty studiujesz?
- Tak.
- A co, jeśli można spytać?
- Filologię angielską.
- Żartujesz?
- Nie, dlaczego miałbym żartować?
- Bo ja też studiuje filologię angielską!
- Niemożliwe.
- A jednak. A gdzie studiujesz?
- W Wałbrzychu. Ty tutaj, we Wrocławiu?
- Yhm. Tu wysiadamy.
Gdy wysiadaliśmy miałam
tylko nadzieję, że nie zgubię go w tłumie, który akurat musiał
tu wysiadać, jednak, nadzieja matką głupich i gdy tylko wstałam z
krzesełka od razu straciłam Piotrka z oczu.
„ Nie tylko nie
to!”-przeklinałam ten autobus w myślach-”I już go więcej nie
zobaczę? Jesteś głupia on tylko wykorzystał to, że powiedziałaś
mu jak dojechać do Piastowskiej, a ty robisz sobie nadzieję! Nic
by z tego nie....”- Przepraszam – przerwało mi rozmyślania – pewnie jesteś zajęta.
- Co? - odwróciłam się i … zobaczyłam Piotrka czekającego na mnie koło przystanku.
- Pewnie się śpieszysz. Nie będę ci przeszkadzać, myślałem, że może... nie, nie będę ci głowy zawracał...
- Nigdzie się nie śpieszę – tym razem ja przerwałam – I...a o czym myślałeś?
- No...że...może...mogłabyś...pójść...ze mną...
- Dokąd ?
- Yyy... Może zaprowadziłabyś mnie na tą Piastowską?
- Jasne. Czemu nie.
Hmm zaczyna się ciekawie, ale nie ukrywam, że czekam na opowiadanie z Michaelem :D Jeżeli czytasz inne blogi o Mike'u to zapraszam Cię do siebie http://michael-i-jennifer.bloog.pl/ Mam nadzieje, że napiszesz co sądzisz ;)
OdpowiedzUsuńHeja!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy pamiętasz, ale byłaś u mnie na blogu, a mianowicie na mjteam.blog.pl ( dzięki za miły komentarz) :D
Co do Twojego opowiadania to bardzo mi się podoba. Może się naprawdę ciekawie rozwinąć...
Tak samo jak Jenn czekam na opowiadanie z Michaelem, chociaż czekam też z niecierpliwością na nn tu. :D ( Wiem, trochę pokręciłam)
Mogłabyś mnie informować o nn?
Jak chcesz to ja też mogę Cię informować o nn u mnie. ;D
I oczywiście dzięki za dodanie mojego bloga tutaj! :D
Pozdrawiam ciepło, Jacksonowa ;D
Hej!
OdpowiedzUsuńPrzybyłam, aby poinformować Cię o nn u mnie. :D
Zapraszam gorąco!
mjteam.blog.pl
Pozdrawiam ciepło, Jacksonowa ;D
Hej.
OdpowiedzUsuńCzęść zajebiosa, więc nie muszę Ci chyba tego uświadamiać.
Hehe...Podoba mi się to, że akcja rozgrywa się w moim mieście - Moim ukochanym Wrocławiu...
Cieszę się że ci się podoba. Przepraszam za to że nie zachowuje nazw ulic itp. po prostu nie znam Wrocławia i np. nazwy ulic wymyślam lub borę ze znanych mi miast jak np. Legnica.
UsuńJacksonka xD